Przyczyn nadmiernego, przyspieszonego wypadania włosów jest wiele i wszystkie mogą skończyć się nawet całkowitą utratą owłosienia na głowie. Właśnie dlatego należy stanowczo im przeciwdziałać, minimalizując istniejące ryzyko z pomocą ogólnodostępnych, ale jednocześnie bezpiecznych w użyciu środków. Nie warto ryzykować stosowania niesprawdzonych i często niezwykle szkodliwych preparatów, lepiej zdać się na siłę natury stanowiącą skuteczną pomoc w leczeniu wielu odmian łysienia. Ekstrakty z roślin o potwierdzonych właściwościach leczniczych poradzą sobie nawet z trudnym do wyleczenia łysieniem androgenowym, którego przyczyną jest destrukcyjne działanie DHT.
Spis Treści
DHT – co to właściwie jest
Niemal każdy, kto zmagał się lub aktualnie walczy z łysieniem, z pewnością zetknął się z terminem DHT. Dla tych, którzy o nim nie słyszeli spieszymy z wyjaśnieniem, że rozwinięciem tego skrótu jest dihydrotestosteron, będący androgenem, czyli sterydowym męskim hormonem płciowym. Można zetknąć się także z innymi jego nazwami, takimi jak: stanolon, 5α-dihydrotestosteron, czy też łacińską Androstanolonum, ale są one rzadziej używane.
Dihydrotestosteron (DHT) jest wytwarzany w organizmie podczas procesu przekształcania testosteronu w wyniku działania enzymu 5 alfa reduktazy, zachodzącego w kilku częściach ciała:
- pęcherzykach nasiennych;
- w gruczole krokowym, potocznie nazywanym prostatą albo sterczem, może powodować jego przerost;
- najądrzach;
- wątrobie;
- mózgu;
- skórze i mieszkach włosowych, też stąd jego wpływ na wypadanie włosów.
DHT – jakie funkcje pełni w organizmie
Oddziaływanie dihydrotestosteronu na ludzki organizm nie jest wyłącznie negatywne. W znaczeniu pozytywnym jest to hormon odpowiedzialny między innymi za:
- prawidłowe wykształcenie i późniejszy rozwój męskich narządów płciowych, prącia i moszny, wpływa również na rozwój narządów żeńskich;
- pojawienie się w wieku dojrzewania zarostu na twarzy i owłosienia na pozostałych częściach ciała, także w okolicach intymnych;
- funkcjonowanie gruczołu krokowego;
- większą siłę mięśniową;
- regulację poziomu innych hormonów płciowych.
Pozytywów nie da się zbagatelizować, ale nadmiar produkowanego DHT odbija się niekorzystnie na zdrowiu włosów i skóry głowy, powodując łysienie androgenowe. Dzielimy je na dwie odmiany, typu męskiego i żeńskiego, dotyczy bowiem obu płci. W przypadku kobiet podwyższony poziom dihydrotestosteronu prowadzi także do pojawienia się owłosienia jak u mężczyzn, na plecach, brzuchu, twarzy i szyi. U panów oznacza z kolei narastające problemy z prostatą, które zlekceważone, bardzo często kończą się nowotworem gruczołu krokowego.
Łysienie androgenowe – związane z fazami wzrostu włosów
Nas jednak najbardziej interesuje negatywny wpływ rosnącego poziomu DHT na włosy i skórę głowy, przyczyny tej konkretnej odmiany łysienia, nieodłącznie związanej z fazami wzrostu włosa:
- anagenem, okresem jego intensywnego wzrostu i największej aktywności mieszków włosowych, trwającym zazwyczaj od 2 aż do 6 lat;
- katagenem, tzw. fazą przejściową, najkrótszą, w której trakcie włosy stopniowo obumierają, zmniejsza się też wielkość cebulek włosowych, a wszystko to w czasie zaledwie od 14 do 21 dni;
- telogenem, czyli fazą spoczynku włosów, okresem w którym przestają one całkowicie rosnąć, a te, które mamy na głowie, stają się kruche, łamliwe i zaczynają wypadać w dużych ilościach, co trwa od 2 do 4 miesięcy.
Zaburzenia występujące przy androgenowej odmianie łysienia dotyczą fazy telogenu, gwałtownego osłabienia bardzo dużych ilości włosów. Główną przyczyną takiego stanu jest właśnie agresywne działanie DHT na mieszki włosowe, zmniejszenie ich aktywności prowadzące do stopniowego obkurczania, a jeśli nie podejmie się odpowiedniego leczenia, obumierania. W takim przypadku trzeba się liczyć nawet z całkowitym i nieodwracalnym wyłysieniem, dlatego warto zacząć stosować naturalne blokery dht.
Łysienie androgenowe – inne przyczyny rozwoju tej choroby
Stosowanie naturalnych, bezpiecznych, lecz jednocześnie silnych blokerów pozwala poradzić sobie również z innymi przyczynami tej choroby, niestety niejednokrotnie wynikającymi z naszych własnych błędów. Łysienie androgenowe ma nie tylko podłoże w podwyższonym poziomie DHT czy czynnikach genetycznych, jest także powodowane przez:
Braki składników odżywczych w codziennej diecie
Popełniane przez nas błędy żywieniowe skutkują nie tylko wzrostem nadwagi i otyłości, to, co jemy, ma także istotny wpływ na zdrowie skóry głowy oraz włosów. Wręcz destrukcyjnie działają na nie produkty zawierające duże ilości cukru, alkohol, nadmiar czarnej kawy i herbaty, żywność wysoko przetworzona czy tak lubiane przez Polaków fast-foody.
Muszą one bezwzględnie zniknąć z codziennej diety, zastąpione przez produkty spożywcze pełne takich wartościowych dla włosów substancji aktywnych, jak:
- witamina A, mająca właściwości wspierające włosy oraz warunkująca przebieg procesów metabolicznych zachodzących w obrębie mieszków włosowych;
- witaminy z grupy B, odpowiadające za regulację wydzielania sebum mogącego przetłuszczać włosy i skórę głowy, zapobiegające siwieniu i utrzymujące naturalny, głęboki kolor włosów;
- witamina C, silny, naturalny antyoksydant usuwający nadmiar wolnych rodników, warunkujący w ten sposób zdrowie nie tylko skóry, ale i całego organizmu;
- substancje mineralne, spośród których najważniejsze dla włosów to krzem i cynk, także wchodzące w skład wielu naturalnych blokerów DHT. Oba pierwiastki chronią przed rozwojem chorób skóry, których objawem jest właśnie trudne do opanowania łysienie. Uczestniczą, razem z kwasem askorbinowym, w syntezie dwóch najważniejszych materiałów budulcowych tkanek, czyli kolagenu i keratyny;
- zdrowe tłuszcze, mające w sobie kwasy tłuszczowe Omega – 3, niezbędne do ochrony włosów przed czynnikami pogodowymi, przede wszystkim palącymi promieniami słońca.
Błędy w pielęgnacji i niewłaściwy dobór kosmetyków do włosów
Błędy w codziennej pielęgnacji włosów i skóry głowy, wbrew powszechnie panującej opinii, nie dotyczą wyłącznie mężczyzn, u których z regularnym myciem głowy różnie bywa. Z problemem tym zmagają się także kobiety, a niewłaściwe zabiegi pielęgnacyjne z użyciem źle dobranych kosmetyków, to już prawdziwa plaga.
Włosy są często myte w za gorącej wodzie osłabiającej ich strukturę lub za mocno związywane gumką, co sprawia, że zaczynają wysuwać się z cebulek i wychodzą przysłowiowymi całymi garściami. Nie powinno się również zbyt często suszyć włosów suszarką, a prostownica nagrzewa je do tak wysokiej temperatury, że uszkadza, a niekiedy i bezpowrotnie niszczy ich strukturę. Największe zagrożenie stanowią jednak niektóre składniki szamponów czy odżywek do włosów, sztuczne i wybitnie szkodliwe. Powszechnie stosowane, na które warto zwrócić uwagę to:
- laurylosiarczan sodu (SLS), blokujący ujścia mieszków włosowych, powodujący ich stany zapalne;
- silikon, tworzący na skórze głowy warstwę nieprzepuszczalną dla potrzebnych jej witamin i minerałów;
- parabeny, zdecydowanie najniebezpieczniejsze, a wiele badań wskazuje, że mogą stać się przyczyną nowotworów skóry.
Stosowanie niektórych leków
Wiele specyfików używanych w leczeniu rozmaitych dolegliwości powoduje niestety dosyć uciążliwe skutki uboczne i może nimi być również przerzedzanie się włosów. Muszą na to zwrócić uwagę między innymi osoby stosujące:
- leki immunosupresyjne;
- hormonalne leki antykoncepcyjne;
- nasercowe beta-blokery czy leki zmniejszające krzepliwość krwi;
- leki przeciwnowotworowe, stąd utrata włosów w trakcie chemioterapii;
- sterydy anaboliczne.
ZOBACZ RANKING NAJLEPSZYCH TABLETEK NA WYPADANIE WŁOSÓW
Naturalne blokery DHT – które spośród dostępnych warto używać
Efekty opisanych powyżej zaniedbań można jednak zatrzymać, hamując jednocześnie wypadanie włosów i przyspieszając odrost nowych, mocniejszych, zdrowszych i bardziej odpornych na wszelkie niekorzystne czynniki. Istnieje wiele metod stosowanych w tym celu, ale lepiej unikać brania silnych farmaceutyków, których składniki aktywne to minoxidil lub finasteryd, a ich używanie powoduje skutki ubocznie nieobojętne dla zdrowia.
Dlatego lepiej zdać się na naturalne blokery DHT, wyciągi uzyskiwane z roślin o znanych właściwościach leczniczych, a najczęściej używane w celu powstrzymania destrukcyjnego działania tego hormonu, to:
Palma sabałowa
Bardziej znana pod nazwą Saw Palmetto, którą można śmiało uznać za najbardziej znaną roślinę stosowaną w preparatach przeciwko łysieniu androgenowemu. W medycynie naturalnej jest używana od ponad 100 lat, czemu sprzyja jej skład, mnóstwo wartościowych substancji dbających kompleksowo o włosy i skórę głowy. Liście palmy sabałowej zawierają:
- witaminę A, przeciwdziałającą wypadaniu włosów poprzez wzmocnienie ich osłabionej struktury, zapobieganie łamliwości i kruchości. Chroni także skórę głowy przed chorobami, w tym i trądzikiem;
- witaminę E, odpowiedzialną za dokładne nawilżenie włosów na całej ich długości, niedopuszczającą do rozdwajania się końcówek, poprawiającą przepływ krwi, zwiększającą w ten sposób ukrwienie i natlenienie skóry;
- witaminę K, bez której niemożliwe byłoby prawidłowe funkcjonowanie układu krążenia, zabezpieczającą ściany naczyń krwionośnych przed pękaniem, cechującą się właściwościami antybakteryjnymi i przeciwzapalnymi;
- koenzym Q10, nie bez powodu nazywany „eliksirem młodości”, regenerujący zniszczone włosy i w znacznym stopniu powstrzymujący naturalne procesy starzenia się skóry;
- fitosterole, o wszechstronnym działaniu prozdrowotnym, chroniące skórę przed nadmiernym wysuszeniem, wzmacniające osłabiony z różnych przyczyn naskórek, zmniejszające stany zapalne, obniżające poziom cholesterolu we krwi, pomocne w leczeniu przerostu gruczołu prostaty.
Wyciągi z palmy sabałowej redukują negatywny wpływ dihydrotestosteronu, skutecznie hamując procesy prowadzące do jego powstania, aktywność wspomnianego enzymu 5 – alfa – reduktazy, blokują też receptory androgenowe uniemożliwiając im połączenie się z cząsteczkami DHT. Używając Saw Palmetto, trzeba zachować ostrożność, może bowiem, przy przedawkowaniu, powodować pewne skutki uboczne, głównie dolegliwości ze strony układu pokarmowego, wymioty, biegunki i bóle brzucha. Nie powinny jej także stosować kobiety w ciąży i karmiące piersią, a nadmiar w organizmie może zwiększać krwawienie miesiączkowe.
Pokrzywa zwyczajna
Powszechnie rosnąca na polskich łąkach i w ogrodach, którą nadal wielu ludzi błędnie uważa tylko za chwast, zupełnie nie znając jej rozlicznych właściwości leczniczych. Działanie pokrzywy przeciwko wypadaniu włosów sprowadza się do blokowania receptorów androgenowych, enzymu 5 – alfa – reduktazy i co za tym idzie, samego DHT.
Decyduje o tym skład liści pokrzywy zwyczajnej, który specjaliści od medycyny naturalnej uznali za wyjątkowo bogaty, znacznie przewyższający inne rośliny stosowane w leczeniu różnych odmian łysienia. W każdym intensywnie zielonym i parzącym liściu znajdziemy:
- witaminę B1, tiaminę, wykrytą przez polskiego naukowca Kazimierza Funka, wpływającą korzystnie na pracę gruczołów łojowych, zapobiegającą wydzielaniu za dużych ilości sebum mogącego prowadzić do przetłuszczenia włosów oraz skóry głowy, rozwoju łysienia łojotokowego i trądziku na twarzy. Braki tiaminy od razu widać w matowych i kruchych włosach, uczestniczy bowiem w procesach syntezy ich materiałów budulcowych;
- witaminę B2, ryboflawinę, kolejną z tej grupy, bez której nie mamy co marzyć o bujnej, gęstej fryzurze, dostarczającą energię do macierzy włosa, niezbędną aby aktywować proces wzrostu nowych włosów. Pomaga też w regeneracji starych, zapobiega łupieżowi oraz łojotokowemu zapaleniu skóry;
- witaminę C, biorącą udział w wytwarzaniu kolagenu, materiału budulcowego tkanek łącznych, znajdującego się także we włosach. Oprócz tego intensyfikuje produkcję kwasu hialuronowego, nawilżającego, odżywiającego skórę i powstrzymującego procesy jej starzenia. Reguluje też procesy tworzenia czerwonych krwinek i wzmacnia osłabioną odporność organizmu, co jest niezbędne także dla powstrzymania łysienia;
- witaminę E, łagodzącą wszelkie podrażnienia i stany zapalne skóry głowy, odżywiającą mieszki, cebulki włosowe i same włosy, chroniącą je przed negatywnym oddziaływaniem wolnych rodników, poprawiającą krążenie i regulującą poziom wydzielania sebum;
- witaminę K, uszczelniającą i wzmacniającą osłabione ściany naczyń krwionośnych, zabezpieczającą w ten sposób przed krwotokami, mającą właściwości przeciwzapalne, antybakteryjne i przeciwgrzybicze, co uniemożliwia rozwój wielu niebezpiecznych chorób skóry objawiających się intensywnym wypadaniem włosów;
- liczne minerały: wapń, zapobiegający rozdwajaniu się końcówek włosa i wzmacniający kości, fosfor nadający włosom elastyczność, mangan, dzięki któremu skóra nie ulega przesuszeniu i nie pęka oraz krzem, wzmacniający cebulki i mieszki włosowe oraz strukturę samego włosa, dający mu większą odporność na uszkodzenia mechaniczne.
Wyciąg z zielonej herbaty
Zielona herbata doskonale sprawdza się nie tylko jako pomoc w odchudzaniu, bardzo dobrze wpływa też na zdrowie i kondycję włosów oraz skóry głowy. Dlatego można ją coraz częściej spotkać w składzie szamponów i odżywek przeznaczonych do codziennej pielęgnacji, warto ją również wykorzystać do samodzielnego sporządzania wcierek, maseczek czy płukanek. Odżywiają one włosy, wzmacniają na całej długości, przyspieszają ich regenerację, usuwają łupież, nadają puszystości, przyspieszają wzrost i oczywiście zapobiegają wypadaniu.
Ta odmiana herbaty może być z powodzeniem stosowana do regulacji poziomu DHT w organizmie, czemu wydatnie sprzyjają jej właściwości antyandrogenne, wynikające z zawartości licznych katechin. Inne jej składniki wspierają jednocześnie wzrost nowych, mocniejszych włosów, które nie tylko rosną szybciej są też bardziej miękkie, wręcz aksamitne w dotyku. Skład zielonej herbaty, pełen witaminy A, B, C, cynku, potasu, manganu i fluoru jest korzystny także dla innych aspektów zdrowia:
- wzmocnienia serca i układ krwionośnego, zmniejszającego ryzyko takich chorób, jak nadciśnienie, miażdżyca, czy zawał mięśnia sercowego;
- mniejszego ryzyka nowotworów wynikającego z właściwości antyoksydacyjnych zielonej herbaty;
- opóźnienia wspominanych już procesów starzenia się skóry, stanowiącej przecież podstawę wzrostu nowych włosów;
- lepszego trawienia i szybkiego metabolizmu, pozwalających na wydatne spalanie tkanki tłuszczowej, istotnych także z punktu widzenia funkcjonowania mieszków włosowych;
- poprawy pracy mózgu i układu nerwowego, skutkujących lepszą pamięcią, koncentracją i zdolnościami uczenia się.
Trzy, wymienione powyżej, wyciągi roślinne cieszą się największą popularnością i są najczęściej używane jako naturalne blokery DHT. Jednak nie są jedyne i warto również zainteresować się innymi ziołami lub roślinami radzącymi sobie z nadmiarem dihydrotestosteronu, a pomóc w tym może jeszcze:
Skrzyp polny
Rozpowszechniony w naszym kraju tak samo, jak pokrzywa i w nim również znajdziemy mnóstwo składników sprzyjających zdrowiu włosów i skóry głowy:
- witaminy A, B (B1, B3, B5) i C:
- kwasy organiczne: jabłkowy, askorbinowy i krzemowy;
- flawonoidy: glikozydy i kwercetyny;
- minerały, sole potasu, cynku, żelaza, magnezu i glinu;
- saponiny i polifenole.
Wszystkie te substancje bioaktywne charakteryzują się szerokim działaniem prozdrowotnym, ale najważniejszym składnikiem skrzypu, jeśli chodzi o pielęgnację włosów i zapobieganie ich wypadaniu, jest krzem. Występuje on tutaj w postaci łatwo przyswajalnej, rozpuszczalnej krzemionki będącej jednym z materiałów budulcowych włosa. Pełni on w organizmie także inne funkcje:
- uczestniczy w syntezie kolagenu i elastyny, związków podnoszących kondycję mieszków włosowych, nadających włosom sprężystość, elastyczność i odporność na niekorzystne czynniki atmosferyczne;
- zmniejsza możliwość przetłuszczania się skóry głowy, minimalizując ryzyko wielu chorób skóry;
- blokuje działanie dihydrotestoseronu (DHT), minimalizując dzięki temu ryzyko obkurczania i obumierania mieszków;
- działa moczopędnie pomagając usunąć niebezpieczne toksyny;
- przyspiesza gojenie się ran i podrażnień skóry, także mających wpływ na utratę włosów, chroni przed rozwojem stanów zapalnych;
- pomaga zwalczać szkodliwe drobnoustroje, bakterie i grzyby;
- wspomaga funkcjonowanie wielu narządów wewnętrznych.
ZOBACZ RANKING NAJLEPSZYCH TABLETEK NA WYPADANIE WŁOSÓW
Źródła:
- https://www.healthline.com/health/dht
- https://www.healthline.com/nutrition/saw-palmetto#male-pattern-baldness
- https://www.healthline.com/nutrition/stinging-nettle
- https://www.healthline.com/nutrition/horsetail
Matcha Extreme – naturalny suplement diety pozwalający schudnąć szybko i bezpiecznie
Keto Probiotix – dzięki zjawisku ketozy zgubisz wszystkie zbędne kilogramy
Nootronin – suplement diety wspomagający funkcjonowanie mózgu
Nicosadio – plastry, dzięki którym skończysz z paleniem papierosów
Keto Coffee Premium – suplement diety wspierający odchudzanie z siłą ketozy
Z tym Saw Palmetto to do końca nie wiem jak jest. Z jednej strony skuteczny na łysienie, a z drugiej używa się go na inne męskie przypadłości. Choć opinie, jakie mu wystawiają są dosyć dobrem, jednak jakoś nie mogę się do tego przekonać.
Bo z tą palmą to rzeczywiście różnie bywa. Ja nie lubię żadnych egzotyków, tylko to co jest sprawdzone. Pokrzywę czy skrzyp znam i wiem jak działają, dlatego używam. Nie bawię się w żadne szampony, tylko biorę tabletki. Próbowałem wielu, ale teraz tylko Profolan i nic innego. Włosy rosną i tylko to się dla mnie liczy.
I z tym to i ja się zgadzam. Eksperymenty na włosach to chory pomysł, ja nie będę ryzykował. Nie będę stosował czegoś czego nie znam, bo nie mam zamiaru wyłysieć na zero. Jeśli wiem co jest w środku tabletki, to ją biorę, jeśli nie to ląduje w koszu. Profolan pomógł i mogę go polecić innym.
Powiem tak, natura jest ok, ale kiedy zostaje właściwie opakowana i umieszczona w skutecznych, działających tabletkach. Wszędzie czytam o tym DHT czy jak to zwał, a że sam łysieję, to postanowiłem działać. Egzotyki to tak jak napisał Adek, zostawmy eksperymentatorom, ja też nie ryzykuję. Skoro polecacie Profolan, to zobaczę czy jest wart swojej ceny. Skład wygląda sympatycznie, zero chemii i innych dziwolągów, więc może być dobry. Pokrzywowy to już mam szampon, więc trochę jej więcej na pewno nie zaszkodzi. Trochę o włosy to już powinienem zadbać, bo czapeczki to się nie da nosić cały rok 😉